Październik

Październik

Zamierzenia wychowawczo-dydaktyczne:
 
- Przestrzeganie zasad zgodnego współżycia zawartych w kodeksie przedszkolaka.
- Przestrzeganie podstawowych zasad korzystania z placu zabaw.
- Koncentrowanie uwagi na innych osobach.
- Uczestniczenie w zabawach integracyjnych, w kole, ze śpiewem, itp.
- Wdrażanie do samodzielności i kulturalnego zachowania.
- Doskonalenie dbałości o porządek w swoim otoczeniu.
- Odbieranie otaczającego nas świata poprzez różne zmysły.
- Poznawanie zmian zachodzących w przyrodzie związanych z jesienią – w parku, w lesie i ogrodzie.
- Kształtowanie umiejętności sprawnego przeliczania w granicach możliwości dzieci.
- Kształtowanie umiejętności klasyfikowania według jednej cechy.
- Kształtowanie umiejętności rozróżniania i nazywania podstawowych figur geometrycznych.
- Rozwijanie umiejętności składania obrazków z części.
- Kształtowanie umiejętności porządkowania zdarzeń w historyjce obrazkowej.
- Zachęcanie do aktywnego współdziałania podczas przygotowywania różnorodnych potraw
   próbowanie własnych wyrobów.
- Kształcenie umiejętności uważnego słuchania utworów literackich.
- Kształtowanie umiejętności całościowego czytania wyrazów: laspark.
- Kształtowanie umiejętności analizy i syntezy słuchowej wyrazów.
- Motywowanie do wypowiadania się w różnorodnych formach plastycznych.
- Nauka piosenek i pląsów.
- Wdrażanie do udziału w zabawach muzyczno-rytmicznych przy piosenkach znanych
  dzieciom.


Piosenka „Kolorowe listki”

Kolorowe listki z drzewa spaść nie chciały.
Kolorowe listki na wietrze szumiały.
Szu, szu, szu, szumiały wesoło.
Szu, szu, szu, wirowały w koło.
Kolorowe listki bardzo się zmęczyły.
Kolorowe listki z drzewa zeskoczyły.
Hop, hop, hop, tak sobie skakały.
Hop, hop, hop, w koło wirowały.
Kolorowe listki spadły już na trawę.
Kolorowe listki skończyły zabawę.
Cicho, sza, listki zasypiają.
Cicho, sza, oczka zamykają.
 
Wiersz „Pani Jesień” Z. Dąbrowska
 
Przeszedł sobie dawno
śliczny, złoty wrzesień...
Teraz nam październik
Dała pani jesień...
 
Słono takie śpiące,
Coraz później wstaje,
Ptaszki odlatują,
hen, w dalekie kraje.
 
W cieniu, pod drzewami
Cicho śpią kasztany,
każdy błyszczy pięknie,
niby malowany.
 
Lecą liście z drzewa
różnokolorowe,
te są żółto-złote,
a tamte - brązowe.
 
Jeszcze niby ciepło,
Słonko świeci, grzeje...
aż tu nagle skądejś
wichrzysko zawieje.
 
Chmur wielkich deszczowych
nazbiera, napędzi...
tak się pan listopad
nauwija wszędzie.